Jak przebiega mediacja
Mediacja to coraz bardziej popularna forma polubownego rozwiązywania sporów, która pozwala na uniknięcie konieczności kierowania danej sprawy do sądu.
Uczestnicy mediacji przy udziale bezstronnego i neutralnego wobec sporu mediatora, dążą do wypracowania rozwiązania, które będzie zadowalające dla każdej ze stron.
Istnieją zasadniczo dwie możliwości zakończenia mediacji
- Pierwszy z nich to zawarcie i podpisanie przez strony ugody.
- Drugi z możliwych scenariuszy to zakończenie mediacji bez zawarcia ugody.
Z uwagi na to, że mediacja jest stosunkowo młodą formą polubownego rozwiązywania konfliktów, jako stały mediator sądowy często otrzymuję od Klientów pytanie o to, jak przebiega mediacja. Na to pytanie odpowiadam w dzisiejszym artykule.
Kontakt mediatora ze stronami (i ich pełnomocnikami)
Pierwsze działania podejmowane przez mediatora w mediacji zależą od tego, czy mamy do czynienia z mediacją umowną, czy też mediacją ze skierowania sądu.
W przypadku mediacji umownej, najczęściej do mediatora na początku zgłasza się jedna ze stron konfliktu. Może to być przykładowo jeden z rodziców dziecka (gdy mediacja ma dotyczyć np. kontaktów z dzieckiem lub alimentów na dziecko) czy też jeden z rozwodzących się małżonków (gdy mediacja ma dotyczyć kompleksowo ustalenia warunków rozwodu). Wtedy najczęściej pada pytanie o to, jak przebiega mediacja.
W takim przypadku druga strona dowiaduje się o możliwości podjęcia mediacji albo nieformalnie od tej strony, która kontaktowała się z mediatorem, albo też z zaproszenia do mediacji, które otrzymuje druga strona sporu.
Drugi rodzaj mediacji, czyli mediacje ze skierowania sądu (mediacje sądowe), prowadzone są tylko przez tych mediatorów, którzy są wpisani na listy stałych mediatorów sądowych prowadzone przez Prezesów Sądów Okręgowych w poszczególnych miastach w Polsce. W przypadku mediacji sądowej, mediator dowiaduje się o tym, że został wyznaczony do danej sprawy najczęściej z dokumentów wysyłanych do niego z sądu. Jest to najczęściej odpis (kopia) postanowienia o skierowaniu stron do mediacji wraz ze wskazaniem sygnatury sądowej danej sprawy. Często jest to również dodatkowo informacja o danych kontaktowych każdej ze stron (adres do korespondencji, nr telefonu, adres email) oraz informacja o posiadanych przez strony pełnomocnikach w sprawie (również z danymi kontaktowymi do pełnomocników stron).
W przypadku mediacji sądowej zatem, mediator po otrzymaniu dokumentów z sądu, kontaktuje się bądź bezpośrednio ze stronami, bądź z ich pełnomocnikami.
W obu przypadkach – czyli i w mediacji umownej, i w mediacji sądowej, pierwszy etap ustaleń wieńczy uzgodnienie dogodnego dla wszystkich stron terminu spotkania oraz formy spotkania (online lub stacjonarnie). Więcej na temat tego, jak zacząć mediację, przeczytasz tutaj.
Jak przebiega mediacja – pierwsze spotkanie mediacyjne
W pierwszym spotkaniu mediacyjnym biorą udział przede wszystkim strony oraz ich pełnomocnicy. Każda ze stron ma przy tym prawo niewyrażenia zgody na udział pełnomocnika drugiej strony w mediacji. Jest tak dlatego, że jedną z podstawowych zasad mediacji jest zasada dobrowolności. Mediacja toczy się zatem w takich ramach, na które wyrażają zgodę wszystkie strony.
Pierwsze spotkanie mediacyjne rozpoczyna się od przywitania i przedstawienia się stron. Mediator może też poprosić strony o okazanie dowodów osobistych. W dalszej kolejności mediator po krótce informuje strony o tym, czym jest mediacja, jakie są zasady mediacji, jaka jest rola mediatora i jakie są/będą koszty mediacji w danej sprawie. Jest to tak zwany monolog mediatora.
Jak przebiega mediacja – rozmowy ugodowe
O dalszym losie tego, jak przebiega mediacja decydują zasadniczo same strony. To, jak przebiega mediacja zależy też zwyczajnie od przedmiotu sprawy. Inaczej potoczy się bowiem mediacja alimentacyjna, inaczej mediacja rozwodowa, a jeszcze inaczej mediacja między pracownikiem a pracodawcą czy też mediacja między przedsiębiorcami (np. w sprawie o zapłatę).
I tak przykładowo, w przypadku mediacji alimentacyjnej, w swojej praktyce mediacyjnej staram się skupić uwagę stron na rzetelnym wyliczeniu rzeczywistych potrzeb materialnych dziecka i kosztów ponoszonych przez każde z rodziców na rzecz dziecka.
W przypadku mediacji w sprawie o kontakty z dzieckiem skupiamy się na rozważeniu harmonogramu dnia czy tygodnia dziecka i rodziny i jak najlepszym dopasowaniu kontaktów w trakcie tygodnia, weekendów, świąt, wakacji i innych okresów do tego harmonogramu.
W trakcie mediacji rozwodowej omawiamy też dodatkowo inne kwestie, jak choćby sprawę przyszłej możliwej współpracy stron (rodziców) w zakresie wykonywania władzy rodzicielskiej.
Trzeba też pamiętać, w trakcie spotkania mediacyjnego strony mają dużo więcej przestrzeni na wyrażenie swoich emocji, często też pretensji i zarzutów względem drugiej strony, które nie są stricte związane z przedmiotem sprawy. Opierając się na swoim doświadczeniu zawodowym mogę stwierdzić, że w sądzie takiej możliwości strony nie będą miały.
Jak przebiega mediacja – projekt ugody
W przypadku zbliżenia stanowisk, przystępujemy do sporządzania projektu ugody, którą finalnie każda ze stron będzie w stanie zaakceptować i podpisać.
Co istotne, cała opisywana procedura niekoniecznie musi nastąpić w trakcie pierwszego spotkania mediacyjnego. Spotkań mediacyjnych może być kilka.
Ważne jest bowiem zbliżanie się stanowisk stron, nawet jeśli następuje ono stopniowo i etapami. Czasami zdarza się, że jedna lub wszystkie strony mediacji potrzebują czasu, żeby „przetrawić” i przemyśleć proponowane przez drugą stronę rozwiązania. Z tego też między innymi powodu, mediacja sądowa najczęściej przewidziana jest przez sąd na 2 lub 3 miesiące, z możliwością nawet dalszego przedłużenia czasu trwania mediacji.
Dalsze prace nad projektem ugody i to, jak przebiega mediacja, zależą po pierwsze od stanowisk stron i po drugie, od formy, w jakiej prowadzona jest mediacja. W przypadku mediacji stacjonarnej („na żywo”) nierzadko jest bowiem tak, że jako mediator sporządzam projekt ugody na bieżąco, reagując na każdy kolejny postęp w rozmowach ugodowych stron. W przypadku mediacji online, najczęściej przygotowuję projekt ugody już po samym spotkaniu. Dalsze rozmowy nad kształtem ugody prowadzimy wówczas albo w drodze ustaleń mailowych, albo na kolejnym spotkaniu.
Jak przebiega mediacja – podpisanie ugody i zatwierdzenie ugody przez sąd
Ostatni etap mediacji to podpisanie wypracowanej przez strony ugody przez każdą ze stron (osobiście bądź przez pełnomocnika strony/stron). Dalej to, jak przebiega mediacja, zależy od rodzaju mediacji, a mianowicie, czy była to mediacja umowna, czy też mediacja sądowa.
W przypadku mediacji umownej, najczęściej już w treści ugody zapisujemy, że strony chcą, aby mediator po podpisaniu ugody przez strony wystąpił z wnioskiem do sądu o zatwierdzenie ugody. Tak też się dzieje. Po zakończonej mediacji, mediator występuje do właściwego sądu z wnioskiem o zatwierdzenie ugody, przesyłając też do wiadomości sądu protokół z przeprowadzonej mediacji. Następnie, przy założeniu, że ugoda jest do zaakceptowania przez sąd, sąd zatwierdza ugodę. Informację o zatwierdzeniu ugody sąd przesyła już bezpośrednio stronom na wskazany adres do korespondencji stron.
W przypadku mediacji sądowej, już w skierowaniu sprawy do mediacji, sąd, przed którym toczy się dana sprawa, zobowiązuje mediatora do poinformowania o wyniku (co ważne – o wyniku, a nie o przebiegu) mediacji w wyznaczonym terminie. Najczęściej są to 2 albo 3 miesiące (z możliwością przedłużenia tego terminu). I tak, w zależności od wyniku mediacji, mediator przedkłada do sądu (do akt toczącej się już sprawy) albo tylko protokół z mediacji z informacją, że do zawarcia ugody nie doszło, albo protokół z informacją, że strony zawarły ugodę plus dodatkowo egzemplarz podpisanej przez strony ugody i wniosek o zatwierdzenie ugody.
W mojej praktyce mediacyjnej, ten ostatni etap mediacji to również rozliczenie kosztów mediacji. O tym, ile kosztuje mediacja, przeczytasz więcej tutaj. W przypadku nieosiągnięcia przez strony porozumienia, ostatni etap mediacji to – co oczywiste – wyłącznie rozliczenie kosztów, bez podpisywania ugody, która przecież nie została wypracowana i zawarta.